-
Rum w USA
Ciekawy temat. Miałem okazję być w ubiegłym miesiącu w pięknej Californii, tak więc korzystając z okazji prześwietliłem półki w poszukiwaniu znajomego trunku, by zobaczyć co tam, na zachodnim wybrzeżu popijają, co ciekawego, co nowego. Króluje Bacardi i Captain Morgan. Pierwsza z firm generalnie w standardzie (to co w Polsce). Druga natomiast w zdecydowanie szerszym asortymencie (smakowe, mocne). Potwierdzam przy okazji zakaz jaki ma Havana Club (embargo na produkty kubańskie w USA) – ni chu chu się nie znajdzie 🙂 Dodatkowo Cruzan i Mount Gay z bardziej mi znanych oraz parę no namów. Do zaopatrzenia rumowego Karaibów jeszcze trochę brakuje, ale trzeba przyznać, że całkiem solidnie. Jeśli chodzi o ceny, to…
-
Cuba Libre Drink – czyli rumowa klasyka
Dzisiaj pragnę przedstawić i niejako rozłożyć na czynniki pierwsze największą klasykę rumowego menu, tj. drink Cuba Libre . Rozpocznę może od kwestii związanej z nazwą. Skąd się wzięła? Pierwszy człon wziął się od…nazwy kraju, w którym powstał 🙂 Tak od Kuby. To akurat nie było takie trudne. Drugi człon ma już natomiast bezpośrednie powiązanie z wydarzeniami historycznymi, jakie miały miejsce na tej przepięknej wyspie na przełomie XIX i XX wieku. Ta „wolność” (hiszp. libre – wolna, „Wolna Kuba”) to wyzwolenie spod nadzoru hiszpańskiego, dzięki wydatnej pomocy Wielkiego Brata z USA, który objął pięknego południowego sąsiada protektoratem w antyhiszpańskim powstaniu. Dodatkowo przesłał hektolitry swojego kultowego napoju gazowanego – coca coli, która…
-
Havana Club czy Bacardi? Czy to spór o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą?
Oto dwie z trzech najbardziej popularnych marek rumu na świecie(trzecia to Captain Morgan). Co za tym idzie najbardziej dostępnych. Obie z kubańskim rodowodem. Obie starające się być kultowymi, obie starające się zawładnąć masami ludzi na świecie. EDIT: Artykuł już jest mocno nieaktualny, z uwagi na to, że od 2011 roku rynek rumu zmienił się diametralnie, także u wspomnianych producentów. Zapraszam m.in. do aktualnej recenzji produktów Bacardi – tutaj. Jednocześnie obie dostępne na polskim rynku i polski konsument,który już zdecydował się na zakup rumu częśto stoi przed dylematem półkowym który rum wybrać. Ano właśnie, który? Tutaj padnie teraz moja ulubiona odpowiedź (bo nie ma bardziej irytującej) – to zależy! To zależy,…
-
Powrót z rumowego r(h)aju.
Jest sobie listopad Anno Domini 2010r., za oknami w matuszce Polsce tako nijako – plucha, pierwsze oznaki zimna, ogólnie jesienna deprecha. Jedynie co trzyma przy życiu to perspektywa… Perspektywa? Taaa… perspektywa spędzenia najbliższych dwóch tygodniu w raju. Rumowym raju. Ale żeby się do tego raju dostać to najpierw jedziemy 9 godzin do miasta Amsterdam (tak, tego w Holandii, tak tego z coffee shopami), by po kolejnych 14 godzinach lotu wylądować na… Jamajce. Tak, co po niektórzy dobrze łączą, trasa Amsterdam – Jamajka, hajowe eldorado, ale mnie to nie kręci. Jedziemy wylegiwać się na pięknych plażach wsłuchiwać się w klimaty Boba Marleya i kosztować tego, czego nie mieliśmy jeszcze okazji… króla…
-
Z czym pić rum?
Rum? Z czym pić rum? To najczęstsze pytanie jakie słyszę, gdy mówię, że jestem pasjonatem rumu. Biały, złoty, czarny – co do czego i z czym? Można dostać niezłego zakrętu.Rum, mimo że zyskuje coraz większe znaczenie na polskim rynku alkoholowym, nadal jest w Polsce stosunkowo najmniej znanym z popularnych napojów alkoholowych świata. A moim zdaniem szkoda, bo jest to trunek niewątpliwie do polecenia. Ale nie o popularyzacji alkoholu tutaj. Tak więc z czym pić rum? To, że to destylat trzciny cukrowej, ok. To, że napój piratów, też dobrze 🙂 To, że trunek Royal Navy – jak widać możemy się wcielić i w dobrego i w złego i nadal w tle…
-
Jak zostałem miłośnikiem… czyli pierwszy kontakt na linii człowiek – rum – cuba libre drink
Are You ready?! Tak brzmią pierwsze słowa jakie Jonathan Davis śpiewa na pierwszej płycie zespołu Korn. Co to ma wspólnego z rumem i cuba libre? Bezpośrednio może nic (chyba, że Jon też jest miłośnikiem tego trunku ), ale wracając do pewnego pięknego lata roku Pańskiego 2005 postawienie tego pytania w kontekście pierwszego, świadomego (o nieświadomym zaraz) kontaktu z rumem wydaje mi się z perspektywy czasu zasadnym. Rum – nieświadomie Ano czemu świadomego? Ponieważ pierwsze kontakty z rumem (kontakty z rumem…, brzmi trochę perwersyjnie, hehe:) ) miałem wcześniej. Trunek jednak ten ciężko obecnie nazwać rumem (wręcz nasza najjaśniejsza UE nakazała zmianę nazewnictwa), gdyż Tuzemak, bo o nim rzecz, a niegdyś rum Tuzemsky…