Przyszły dary…

Tak, szarpnąłem się i zamówiłem parę nowości, o których pisałem tutaj… Zgrabna paczuszka zawierająca 6 rumów (1 poszedł na prezent, ah te prezenty:) ) dotarła by cieszyć moje (może ktoś się jeszcze załapie:) ) podniebienie. Oczywiście czekam, aż te rumy się w Polsce pojawią, bo miejsce dla nich na półkach sklepowych jest bez dwóch zdań, a tegoż miejsca byśmy np. whisky (a co tam białej też) trochę odebrali :).

I tak po kolei przybyli posłańcy z:

– Dominikany (Vizcaya)

– Panamy (Abuelo 12)

– Wyspy Anguila (Pyrat XO reserve)

– Barbadosu (Cockspur 12)

– Bermudów (?) (Gosling’s Old Rum)

Szósty posłaniec Botran 18 poszedł papa na prezent od razu 🙂 (była dobra ku temu okazja).

Wrażenia?

Pierwsze wrażenia wzrokowe (tak, mam schizę na punkcie wyglądu butelek)?

1. Butelka Goslinga jest obłędna (zalakowana!) do tego w drewnianym opakowaniu i z wypisanym numerem butelki (też mi się egzemplarz trafił o numerze 666). Oj coś mi się wydaje, że idzie do barku na najwyższą półkę póki co tylko do oglądania 🙂

2. Vizcaya robi się na koniak, nie zdradzę jeszcze jak smakuje (choć widać na zdjęciu, że już napoczęta), ale wygląda elegancko, jest zakorkowana.

3. Abuelo prezentuje się zacnie, ma do tego tekturowe opakowanie, taka klasyka rumów 12letnich.

4. Butelka Pyrat jest fantastyczna, też zakorkowana, z indywidualnym oznaczeniem numeru (ale już większe cyfry niż Gosling, bardziej masówka).

5. Cockspur – taka elegancka prostota, do tego zakorkowana, jak dla mnie w tej cenie (poniżej 100 zł) absolutny hit.

Na wrażenia smakowe przyjdzie jeszcze czas do opisania…

pozdrawiam
Rum Fanatic