• Rum ogólnie

    Rum Mount Gay na lotnisku we Wrocławiu

    Zrobiłem parę weekendów temu wielkie WOW 😯 lecąc z lotniska we Wrocławiu. Otóż na półce w sklepie z ALKO pojawił się przybysz z Barbadosu – Mount Gay Eclipse (brązowy). Piszę o tym, gdyż zawsze cieszy mnie, jak na półki wchodzi coś więcej niż obecna najpopularniejsza 3ka, a z Mount Gayem się już znam, bo miałem z nim do czynienia lokalnie na Jamajce i już po powrocie do PL jako zdobycz z tamtejszej strefy wolnocłowej. Rum też jest bardzo popularny w USA, gdzie dość łatwo go dostać. Tym bardziej się cieszę, że zawitał do Polski. Niestety nie pamiętam już ceny, ale z tego co kojarzę, to z nóg mnie nie zwaliła,…

  • Rum ogólnie

    Rum w USA

    Ciekawy temat. Miałem okazję być w ubiegłym miesiącu w pięknej Californii, tak więc korzystając z okazji prześwietliłem półki w poszukiwaniu znajomego trunku, by zobaczyć co tam, na zachodnim wybrzeżu popijają, co ciekawego, co nowego. Króluje Bacardi i Captain Morgan. Pierwsza z firm generalnie w standardzie (to co w Polsce). Druga natomiast w zdecydowanie szerszym asortymencie (smakowe, mocne). Potwierdzam przy okazji zakaz jaki ma Havana Club (embargo na produkty kubańskie w USA) – ni chu chu się nie znajdzie 🙂 Dodatkowo Cruzan i Mount Gay z bardziej mi znanych oraz parę no namów. Do zaopatrzenia rumowego Karaibów jeszcze trochę brakuje, ale trzeba przyznać, że całkiem solidnie. Jeśli chodzi o ceny, to…

  • Jamajka
    Rum ogólnie

    Powrót z rumowego r(h)aju.

    Jest sobie listopad Anno Domini 2010r., za oknami w matuszce Polsce tako nijako – plucha, pierwsze oznaki zimna, ogólnie jesienna deprecha. Jedynie co trzyma przy życiu to perspektywa… Perspektywa? Taaa… perspektywa spędzenia najbliższych dwóch tygodniu w raju. Rumowym raju. Ale żeby się do tego raju dostać to najpierw jedziemy 9 godzin do miasta Amsterdam (tak, tego w Holandii, tak tego z coffee shopami), by po kolejnych 14 godzinach lotu wylądować na… Jamajce. Tak, co po niektórzy dobrze łączą, trasa Amsterdam – Jamajka, hajowe eldorado, ale mnie to nie kręci. Jedziemy wylegiwać się na pięknych plażach wsłuchiwać się w klimaty Boba Marleya i kosztować tego, czego nie mieliśmy jeszcze okazji… króla…