Rum Dictador 20 – recenzja
Rum Dictador 20. W zasadzie można już mówić o nim, razem z „12” (krótka recenzja „12” tutaj), jako o klasykach na polskich półkach, gdyż była to jedna z pierwszych marek premium na naszym podwórku, która dzięki dobrej dystrybucji może się kojarzyć i z supermarketów i z dobrych restauracji, gdzie najczęściej występuje jako propozycja do picia solo, obok równie popularnej u nas Zacapy 23.
Nazwa Dictador
Nazwa bierze się od jegomościa, który się nazywał Severo Arango y Ferro i przybył na tereny dzisiejszej Kolumbii (wtedy nazywało się to Nową Granadą, a należały do niej tereny obecnej Kolumbii, Ekwadoru i Wenezueli) w XVIII wieku. Przybył tam, by poprawić sciągalność podatków na rzecz korony hiszpańskiej, a ludzie, ze względu na jego osobowość, zaczęli go nazywać dyktatorem.
Jak jednak często w takich historiach bywa, na tych terenach poznał rum i się w nim troszkę zakochał :). Zamiast więc nadal zacieśniać kolumbijski system podatkowy, zajął się handlem rumem na większą skalę.
W 1913 roku, jeden z potomków – Julio Arango y Parra spełnił jedno z marzeń przodka i założył, jak twierdzi firma, destylarnię rumu – Distileria Columbiana.
Obecnie Master Blenderem jest jeden z potomków Julia Arango y Parra – Hernan Parra. Tradycje rodzinne zostały więc podtrzymane.
A swoją drogą muszę się w rejony Cartagena des Indias, gdzie zdaniem firmy, produkowany jest rum, wybrać, bo ten teren musi coś w sobie mieć. Jak słyszałem historię, po pobycie tam i nasi rodacy zostali tym miejscem zauroczeni i zdecydowali się na inwestycję w markę, pomagając jej rozwinąć się m.in. na polu marketingowym i rozszerzyć sprzedaż na wiele rynków zagranicznych.
Lubisz Kolumbię lub rumy z Kolumbii? Sprawdź koszulkę z rumowym wzorem z miastem Cartagena des Indias, miastem w Kolumbii.
Rum Dictador 20
Rum ten jest produkowany z fermentowanego Virgin Sugar Cane Honey, czyli lekkiej melasy lub inaczej rzeczy ujmując z syropu z trzciny cukrowej, co jest wersją pośrednią pomiędzy sokiem z trzciny cukrowej (sok wydobywany bezpośrednio z łodygi trzciny), a melasą, powstającą przez podgotowanie i częściowe odparowanie soku z trzciny. Taki syrop odznacza się jaśniejszą barwą i delikatniejszym smakiem niż właściwa melasa.
Podobnie jak Dictador 12 – rum Dictador 20 jest, zdaniem firmy, destylowany częściowo w alembiku, częściowo w ciągłej kolumnie, tworząc w ten sposób rum o średniej złożoności. Starzenie odbywa się następnie w dębowych beczkach, brak jest informacji po czym, przyjmujemy, że po Bourbonie.
Starzenie odbywa się metodą solera i jak to z tą metodą bywa nie do końca wiadomo co oznacza 20 lat w tym wypadku – brak jest informacji, albo do nich nie dotarłem. Standardowo przy metodzie solera podany wiek powinien określać najstarszy destylat, nie zawsze tak jednak jest. W przypadku „12” znalazłem, że to blend 8-14 lat, a 12-tka jest średnią. Jeżeli by przejść analogicznie wskazana „20tka” powinna być średnim wiekiem destylatu.
[EDIT] 25.02.18, wg przedstawiciela marki Dictador „20tka” w tym przypadku oznacza minimalny wiek blendu, a Solera oznacza własny system starzenia rumu wymyślony u siebie w destylarni.
Wygląd rumu
Butelka jest świetnym pomysłem, wyróżniającym się na rynku swoją otuliną nieprzepuszczającą światło. Dzięki temu czuć prestiżowy charakter rumu i aspiracje marki do bycia „premium”. Przeczytałem w paru miejscach, że za produkcję tych butelek odpowiadają Japończycy. Ciekawy temat.
Rum w kieliszku prezentuje się bardzo dobrze, dojrzale. Kolor jest mahoniowy.
Zapach rumu
Jak podaje producent wyczuwalne są nuty m.in. karmelu, wanilii, miodu, toffi, palonej kawy czy dębu. Zapach jest bardzo miły i daje już poczucie, czego się będzie można spodziewać dalej, ponieważ główna paleta również raczy nas podobnym zarysem smaków.
Smak
Czuć, że jest to rum, tzw. „medium body”, czyli widać i charakter związany z destylacją alembikową i jednocześnie delikatność destylacji kolumnowej. Podobnie jak w przypadku aromatu wyczuwalne są nuty karmelu, wanilii, miodu, a także kakao czy kawy. Smak przypadł mi do gustu, aczkolwiek do wyższej oceny zabrakło mi większego bogactwa i mnogości smaków. Jest to rum o niskiej zawartości cukru, czym też mi się spodobał.
Posmak należy do przyjemnych, lekko pieprznych, średnio-długich.
Moja ocena rum Dictador 20:
Wygląd: 1/1
Zapach: 1,75/2
Smak początkowy: 0,75/1
Smak: 3,25/4
Posmak: 1,5/2
Suma: 8,25/10
Jest to moim zdaniem bardzo dobra, pewna propozycja z naturalną dla rumu linią smakową, bezpieczną, wyważoną oraz bardzo atrakcyjnie prezentującą się butelką.
Oceny dodatkowe:
Cuba Libre – sorry, nie próbowałem 🙂
Jakość / Cena (przy cenie za butelkę ok 200-250 zł) – 4/5. Przy 200 zł to jest bardzo dobra propozycja. Przy podlatującej w okolice 260-290, wybrałbym już coś innego.
W skali rumów do 20 lat – 3,5/5
Sposób spożycia – solo, koktajle premium, gdzie smak rumu gra dużą rolę – piłem świetny Old Fashioned na tym rumie
5 komentarzy
~Czochracz Bobra
Dzisiejszy wieczór sponsorował Ron The Jeremy XO 15 years Solera – mniam. Całkiem moje klimaty. Słodki karmelowy, piękny!
~Czochracz Bobra
Coś mało Pan pisze;)
To ja już piję częściej rum, niż Pan pisze:D
@RumFanatic
Dziękuję, doceniam niecierpliwego czytelnika 🙂 Również bym sobie życzył, żeby pisać częściej, nie zawsze się jednak znajduje na to czas. Na usprawiedliwienie tylko powiem, że również częściej piję rum, niż piszę 🙂
Oskar
Czy mógłby Pan polecić inne rumy zbliżone smakowo? Po spróbowaniu Dictadorów Insolenta i 20 to jak do tej pory chyba moje ulubione trunki 🙂 Głównie chodzi mi o ten gładki smak, prawie bez pieczenia alkoholu w ustach – w końcu mogę pić coś solo a nie jako cuba libre 😉 Pozdrawiam i dziękuje za prowadzenie tego arcyciekawego bloga 🙂
Rum Fanatic
W takim klimacie można spróbować też Abuelo 12 i Santa Teresę 1796 🙂