Rum Doorly's 3, 5 oraz XO
Recenzje rumów

Rum Doorly’s 3, 5 oraz XO – recenzja

W dzisiejszej wyprawie wrócimy na Barbados. Do wielokrotnie nagradzanej już destylarni Foursquare. Do destylarni, która oprócz swojego flagowego produktu, serii Exceptional Cask, z ktorej pochodzi mój pierwszy kontakt z tą destylarnią (recenzja rumu Foursquare 2004 oraz przybliżenie destylarni – tutaj), ma jeszcze kilka innych brandów, w tym swój podstawowy brand, skierowany na eksport – Doorly’s. I to jego trzem podstawowym edycjom – rum Doorly’s 3, 5 oraz XO się dzisiaj przyjrzymy.

Rum Doorly's 3, 5 oraz XO
Rum Doorly’s 3, 5 oraz XO, fot. własna

Żeby móc się połapać w markach Foursquare, należałoby wymienić tutaj brandy ESA Fields, Old Briggand, które są lokalnym markami na Barbadosie, RL Seale, czyli małe, pękate butelki z szyjką jak od gąsiorka, wspomniany brand Foursqaure, które zaliczylibyśmy do marek własnych destylarni, czy też właściwie firmy RL Seale Ltd.

Do tego możemy znaleźć marki jak Real McCoy, czy Rum Sixty Six, gdzie powszechnie wiadomo że jest w środku Foursquare, które nawet często są uważane za jego marki, choć tak de facto nie jest. Znajdziemy też sporo marek własnych, jak choćby Tortuga, o której dowiedziałem się, że też jest wspomagana tą znaną destylarnią, a także wiele wydań niezależnych butelkujących, gdzie zarówno będzie oznaczenie destylarni (Distillery Statement), jak i takich, gdzie na taki ruch (z różnych powodów, głównie potencjalnego ryzyka reputacji) nie zezwolono (wtedy są to tzw. NDSy – Non-Distillery Statement).

No i Doorly’s. Kiedyś powiedziałbym, że budżetowa pozycja destylarni, ale od czasu wprowadzenia do sprzedaży również wersji 12 i 14-letniej, powiem, że podstawowa i powtarzalna (seria Exceptional Casks jest limitowana, a każda kolejna edycja nowa). Jak wszystkie edycje z tej destylarni, bez dodatku cukru, a w wersjach „kolorowych” karmel (E150a) dodany dla utrzymania jednolitości barwy serii. Bazą rumu jest melasa z trzciny cukrowej.

Jeżeli zapoznaliście się już z samą destylarnią, zapraszam jeszcze na wstęp do analizy butelki i etykiety, którą miałem okazję zrobić dla degustowanych dzisiaj – rum Doorly’s 3 i rum Doorly’s XO – tutaj, a co pozwoli na większe zgłębienie tematu. Rum Doorly’s 5 został pominięty z uwagi na tożsamy wygląd z 3-letnią wersją.

Rum Doorly’s 3

W skrócie – blend alembika z kolumną starzony min 3 lata w beczkach po Bourbonie.

Rum Doorly's 3
Rum Doorly’s 3, fot. własna

Wygląd

Jasny, filtrowany przez węgiel aktywny rum. Wersja 40%, choć zwracam uwagę, że weszła do obiegu wersja 47%, którą warto również spróbować, bo te 7% robi różnicę.

Zapach

Lekki, świeży, po przyjemnej stronie, ale nie należy się tu spodziewać jakiegoś mocnego uderzenia aromatów, wszak jest to niedługo starzony rum, z zapewne małym udziałem destylatu z alembika.

Smak

Pijalny solo, bez konieczności chłodzenia. Nie ma mocnego alkoholowego posmaku, co jest po części znakiem rozpoznawalnym Foursquare, że są to, również te wysoko procentowe, rumy które dość łatwo się przyswaja. Profil jest prowadzony ku bardziej rześkim tematom owocowym, kokosa z delikatnym dodatkiem wanilii. Lekka słodycz, ale naturalna, owocowa.

Posmak

Chwilę się utrzymuje, znowuż trzeba pamiętać, że jest to dość podstawowy rum. Mi się rumy Foursquare’a kojarzą często z delikatnym kokosowym posmakiem, takim lekkim dotknięciem i tutaj też tak mam.

Moja ocena – rum Doorly’s 3:
Wygląd: 0,5/1
Zapach: 1,1/2
Smak początkowy: 0,6/1
Smak: 2,15/4
Posmak: 1,15/2

Suma: 5,5/10

Dobry, porządny rum. Początek serii i tak go oceniam. Jako podstawa do koktajli, myślę bardzo dobry byłby do Daiquiri, Mojito i Pina Colady.

Rum Doorly’s 5

Rum Doorly's 5
Rum Doorly’s 5, fot. własna

Wygląd

Kolor pomiędzy złotem a bursztynem. Co zaskakujące, mając minimum 5 lat, jest ciemniejszy od teoretycznie starszego Doorly’s XO (mimo braku oznaczenia wieku mówi się, że ma pomiędzy 6 a 12 lat), co może być m.in. efektem innego doboru opalenia beczek. Podczas gdy w 3ce na ściankach osadzają się kropelki, tak w 5tce już lekko formują się większe struktury.

Zapach

5tka ma na pewno więcej do zaoferowania w zapachu od 3ki. Profil bardziej z owocowego w 3ce, skręca w znany z rumów temat waniliowo – toffee, czuć większy wpływ beczki.

Smak

Również smak idzie w parze z zapachem, jest lekko bardziej drzewny, karmelowo-maślany. Alkohol lekko wyczuwalny.

Posmak

Średnio długi, lekko pieprzny na końcu. Mniej kokosa wyczuwalnego w jasnej wersji. Bardziej maślany. W kieliszku przyjemnie utrzymuje się dłuższy czas.

Moja ocena – rum Doorly’s 5:
Wygląd: 0,8/1
Zapach: 1,25/2
Smak początkowy: 0,7/1
Smak: 2,5/4
Posmak: 1,25/2

Suma: 6,5/10

Dobry rum, proponuje dużo więcej niż podstawowa, biała wersja. Spokojnie można go już solo pić, a i jako baza do koktajlów spisuje się już świetnie. W okolicach 100 zł rum o bardzo dobrym stosunku ceny do jakości.

Rum Doorly’s XO

Doorly’s XO to już trochę inna para kaloszy niż dwa poprzednie rumy. Po pierwsze, jest bez oznaczenia wiekowego. Trzeba podkreślić, że producenci często tak robią, by nie być uwiązanym do konkretnych roczników, a bardziej zapewnić powtarzalność profilu przy kolejnych seriach. Druga różnica to dodatkowe, drugie starzenie, które w tym przypadku odbywa się w beczkach po Sherry Oloroso. Tutaj już inne nuty będą grały.

Rum Doorly's XO
Rum Doorly’s XO, fot. własna

Wygląd

W porównaniu do 5tki, jaśniejszy, bardziej złocisty kolor. Butelka też już się zgrabniej prezentuje, z dodatkowym emblematem i syntetycznym korkiem.

Zapach

Zapach ma dużo więcej do zaoferowania niż pozostałe propozycje. Dzięki sherry wzbogacił się o owocowo-winogronowe aromaty, zachowując przy tym tematy znane z 5tki, klimat lekko wytrawno-drzewny oraz nuty waniliowo – karmelowe.

Smak

Dojrzalszy, ma się uczucie, że jest gęstszy niż pozostałe, co może mieć związek z większą zawartością części alembikowej niż pozostałe pozycje. Smak dobrze współgra z zapachem. Tutaj również nuty drzewne, wanilia, karmel, trochę ananasa, kokosa dobrze współgrające z elementem finishu w sherry. Smak wytrawny, lekko słodkawy.

Posmak

Najdłuższy z tych dzisiaj probowanych. Tutaj też na powrót mam lekki posmak kokosa, charakterystyczny dla produktów firmy. Całość miła, zbalasnowana, doceniając kuszt producenta, który osiągnął to metodą produkcji, a nie sztucznymi dodatkami. Świetnie się utrzymuje w kieliszku, przyjemnie się wraca do jego zapachu.

Moja ocena – rum Doorly’s XO:
Wygląd: 0,75/1
Zapach: 1,5/2
Smak początkowy: 0,8/1
Smak: 2,6/4
Posmak: 1,6/2

Suma: 7,25/10

Cała seria jest bardzo interesująca do tego momentu. Głównie z uwagi na bardzo dobry stosunek ceny do jakości. 3ka i 5tka do 100 zł to bardzo solidna pozycja. Rum Doorly’s XO to jest klasyk, który często powtarzam i często rekomenduję. A powtórzę po raz kolejny, że to są początkowe propozycje w serii kończącej się w Doorly’s na 14 letniej, a w Foursquare Exceptional Cask Series jest dużo więcej ciekawych rzeczy, jak różnorakie finishe, no i woltaż sięgający czasem nawet 60%. Myślę, że w zależności od zastosowania, można brać w ciemno.

pozdrawiam – Rum Fanatic

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *