Rum Don Papa 7 – recenzja
Długo się zbierałem do tej recenzji. Nie wiem dlaczego, ale bardzo długo. Może przez fakt, że wiem, jakie emocje budzi ten produkt na świecie. Może przez to, że automatycznie musiałem podwyższyć sobie poprzeczkę w skali recenzji, coś na kształt recenzji rumu z Biedronki – Gran Imperio (tutaj). Bo recenzję kiepskiego produktu nie jest łatwo napisać, jeśli chce się ją napisać dobrze. Ponieważ najłatwiej jest słaby produkt obśmiać, a trudniej wytłumaczyć dlaczego. A jeszcze trudniej jak wiesz, że jest spore grono ludzi, którzy ten produkt lubią. Ale o gustach będzie najmniej. Więcej o czymś innym. Zapraszam. Rum Don Papa w klasycznej, 7-letniej odsłonie.
Sztuczne dodatki w rumie
Sztuczne dodatki i cukier zawładnęły w dużej części dysputom na scenie rumowej od jakiegoś czasu. O cukrze (jako głównym winowajcy, pozostałe dodatki traktując łącznie z nim) się pisze i mówi dużo i często. Cukier budzi emocje i polaryzuje scenę rumu. Ze sztandarem rewolucji wyszedł na barykady Richald Seale z destylarni Forusquare pokazując, że można produkować świetny rum nie uciekając się do sztucznego jego wzbogacania. Znalazł swoich przeciwników, znalazł swoich kompanów. We mnie znalazł zwolennika, który zaczął zwracać uwagę nie tylko na aspekty techniczne rumu, ale także na to czy coś się ewentualnie do niego dodaje. I który zdał sobie sprawę, że cukier to jest narkotyk XXI wieku, który dociera do wielu zakamarków świata, również rumowego. Ale to temat na inny wpis.
Ważna zaczęła być także transparentność prowadzonego biznesu, gdyż linia polaryzacyjna wobec cukru przebiega mniej więcej następująco. Są zdecydowani przeciwnicy dodawania czegokolwiek, są tacy, co twierdzą że im smakuje i tyle i niech sobie producenci dają co chcą oraz są ludzie pośrodku, którzy mówią, że cukier niech już będzie, ale niech przynajmniej będzie to wypisane na etykiecie, by świadomy konsument mógł wiedzieć, co kupuje. Właśnie świadomy konsument, bo na tym nieświadomym można zrobić dobry biznes. Można np. wziąć byle jaki rum, nawalić dodatków i powiedzieć, że to super hiper rum, absolutna półka premium rumu.
Rum, no właśnie. Zawsze mnie to intrygowało, czy piwo zmieszane z sokiem nazywamy piwem? Czy jednak mówimy o takim produkcie Radler. Czy słodka woda, wymieszana z barwnikiem i posłodzona, to dalej woda mineralna, czy już jednak napój? A kawa z mlekiem, posłodzona, to dalej kawa? A rum posłodzony, barwiony, ze sztucznymi dodatkami to dalej ma być rum. Dlaczego?
Cukier, wanilina, glicerol. Wraz z rozwojem branży i coraz większym grzebaniem w detalach człowiek zaczyna być ekspertem od branży spożywczej. A to właśnie one w dużej mierze stoją za technikami „wygładzenia” rumu, tzw. rounding technics. Wygładzanie, czyli powodowanie, by rum był lżejszy w odczuciu, żeby łatwiej wchodził, był bardziej lepki, słodszy, no i żeby smakował wanilią, bo każdy lubi wanilię, a że to będzie wanilina, a nie wanilia, kto bym tam zwracał uwagę na literkę różnicy. Ale po co to komu? Oczywiście w trosce o konsumenta, by mu smakował. G*** prawda. Tak samo jak w piwie sugerują żeby pić w odpowiedniej temperaturze, która maskuje słaby smak, tak i tu cukier i pozostałe dodatki zazwyczaj mają na celu wygładzenie słabej jakości alkoholu. Bo czy dobry jakościowo alkohol trzeba wygładzać?
Przejdźmy do sedna. Rum Don Papa 7.
Wygląd bardzo zgrabny. Owalna butelka, ładnie ozdobiona. Cena – okolice 170 zł. W podobnej można dostać legendę rumu – Mount Gay z Barbadosu, najnowsze wydanie starzone od 5 do 17 lat w mieszance alembika z kolumną. Bez sztucznych dodatków, naturalny rum starzony w beczkach po whisky, bourbonie i koniaku (najnowszy blend). Tańsza jest inna legenda – Appleton Estate 12 letni. Nie muszę mówić nic o dodatkach. Przykładów mogę wyciągnąć więcej.
Z etykiety spoziera na nas dostojny jegomość. Papa Isio, ważna persona filipińskiej rewolucji 19wiecznej. Co jeszcze znajdziemy na etykiecie? Informację, że rum jest starzony 7 lat w dębowych beczkach u zbocza góry Kanlaon, gdzie „…był wymieszany do perfekcji. Z bogatym, ale delikatnym smakiem i tylko dotknięciem wanili…”.
Rum jest destylowany przez Bleeding Heart Rum Co. (nie mamy informacji, w jakiego typu destylatorze, choć trzeba przyjąć, że jak się nie ma czym chwalić to będzie słaba kolumna/multikolumna), produkowany przez Ginebra San Miguel Inc na zlecenie Chat Noir Co, jedynie na eksport.
Co w kieliszku? Rum Don Papa 7 – wygląd i zapach
Kolorystycznie mamy do czynienia ze złotym kolorem trunku. Wąchając uderza w nas zapach wanilii, mocny (na tyle, że trudno mi coś innego wyczuć), dość agresywny, słodki i niestety moje wrażenie później potwierdzone – sztuczny. Zapach przywodzi na myśl syrop Tusipect. Ostatni tak sztuczny rum czułem w postaci Pyrat XO, tylko tam przesadzili ze sztucznością pomarańczy, tutaj wanilii. A i tam też mi pachniał rum jak syrop. Nie, nie sądzę, by to był przypadek.
Rum Don Papa 7 – Smak
Tożsamy z zapachem. Wanilia, słodycz, cynamon, cukierkowy, lukrowy, słodka pomarańcza. Rum jest bardzo płaski, nie ma głębi smaku, szybko ulatuje pozostawiając słodki ulep na podniebieniu.
Zacząłem drążyć, o co chodzi, dlaczego coś mi tu nie pasuje. Dawno już, bo jak pisałem na wstępie, długo, bardzo długo mi zeszło zabranie się za tą recenzję. Dość powiedzieć, że to chyba najdawniej otwarty rum w mojej kolekcji. I jeszcze nie mogę go dopić. I dodrążyłem się artykułu uznanego rumowego pisarza – Cyril’a Weglarz’a (Francuz, ale chętnie bym go spytał o polskie korzenie). Napisał on wpis pod tytułem „Czy to naprawdę rum?”, pod tym linkiem, w którym pochyla się nad zjawiskiem oszukiwania w rumowym świecie, m.in. poprzez słodzenie i dodawanie sztucznych substancji.
A wśród tych substancji wanilina i glicerol, dobrze wyjaśnione, czym są i w jakim celu się je dodaje.
Z uwagi na to, że np. glicerol ciężko wyczuć organoleptycznie, trzeba go poddać badaniom w laboratorium. I tak też Cyril zrobił. Przesłał 11 próbek rumów, których miał podejrzenie, że korzystają ze wspomagaczy. Był też i nasz Rum Don Papa 7.
Co więc wyszło. Glicerol? Obecny 2,4 gr/litr, 10 razy więcej niż Zacapa 23, która jest i tak słodka, najwięcej z badanych próbek. Cukier? Obecny, 29 gr/litr, tylko Diplomatico i Centenario więcej, ale 29 to wciąż sporo. Wanilina? I to jeszcze ile. 359 mgr/litr, prawie 75 razy (!) więcej niż drugi na liście Diplomatico, choć nie powinno tej waniliny być wcale. Bo po co, czyż nie powinna wynikach z naturalnej ekspozycji rumu na opalone drewno dębowe beczki?
Tak, drodzy. Za 170 zł dostajecie rum, który nie wiadomo jak wyprodukowano, posłodzony cukrem i słodzikiem z hałdą (naprawdę napisali na etykiecie dotknięciem wanili?, to chyba trzaśnięcie, a nie dotknięcie) waniliny. Gdyby jeszcze nazwano to rumowy likier waniliowy. Ok. Fajnie. Krzyżyk na drogę. Ale to jest sprzedawane jako rum, do tego za cenę premium. No nie, zła kategoria. Napój, radler, zapraszamy w tą alejkę.
Moja ocena rum Don Papa 7:
Wygląd: 0,5/1
Zapach: 0,5/2
Smak początkowy: 0,5/1
Smak: 0,5/4
Posmak: 0,5/2
Suma: 2,5/10
Chcecie posprawdzać, czy coś jest potencjalnie dodane do waszych rumów, zanim się doczekamy na wymóg wypisywania składu na etykietach? Na stronach Fat Rum Pirate, Johnny Drejer, Cpt Jimbo, fińskiego państwowego monopolisty Alko ( szczegóły przy konkretnych produktach), znajdziecie testy hydrometrem na potencjalną obecność substancji dodatkowych. Oczywiście nie są to (poza Alko) badania laboratoryjne, ale dają jakieś odniesienie.
Jak widzicie nic nie było o guście. Ja wiem, że wielu ludziom ten trunek smakuje. Szanuję to, smacznego. Ale ten produkt- Rum Don Papa 7 to klasyczny przykład na angielskie twierdzenie – „Drink what You like, know what You’re drinking, and paying for”.
pozdrawiam
Rum Fanatic
4 komentarze
Valverde
Dzięki za kolejną ciekawą recenzję. Jak w Twojej ocenie wypada porównanie Don Papy do XO Bumbu lub Diplomatico. Piłem dwa ostatnie – słodkie, przyjemne, gładkie, ale bardzo płaskie i najzwyczajniej nudne. Otstanio po wysuszeniu Appletona Rare blend otworzyłem Reserve Blend i ma duużo więcej do zaoferowania.
Czeka w domu też zamknięta Zacapa 23 i mam nadzieję, że nie będzie aż takiego zawodu.
Pozdrawiam.
Rum Fanatic
Moim zdaniem Diplomatico postawiłbym wyżej. Bumbu pomiędzy. Ale dla mnie Don Papa najniżej z tych. Appleton klasa. Zacapa jest ok, ale najlepszą falę splendoru ma już za sobą. Do najlepszych rumów nie ma już podjazdu.
etykiety
Mąż uwielbia takie trunki, ale teraz to już sama nie wiem co mu zmaówić na prezent.
Rum Fanatic
Jak uwielbia, to idź w ten klimat. Każdy ma swój gust i różne rzeczy nam smakują.