Rum Plantation XO Barbados 20th anniversary – recenzja
Rum Plantation XO Barbados. Ciekaw jestem, czy ci, którzy znają tą markę wiedzą z jakiego pochodzi kraju? Trzy sekundy na zastanowienie. Może mała podpowiedź zdjęciowa.
Maison Ferrand
Na zdjęciu jest Château de Bonbonnet, w miejscowości Ars, w sercu regionu Cognac. Tak, Plantation to marka francuska z ciekawą, bo nie rumową, historią i ciekawą, bo opartą na marce, a nie rumowym zapleczu produkcyjnym, koncepcją sprzedaży rumu.
Właścicielem marki Plantation jest firma Maison Ferrand. Jeżeli chodzi o rum – jest to przykład tzw. independent bottler (IB – choć jest to trochę rozszerzony IB), czyli firmy, która nie ma własnego rumowego zaplecza produkcyjnego, a opiera się na wyselekcjonowanych produktach z regionu Karaibów (dokładnie z 7 państw – Barbados, Jamajka, Trynidad, Gujana, St. Lucia, Panama, Nikaragua) samemu zapewniając końcowe 12 – 24 miesięczne starzenie (finish) w beczkach po koniaku, butelkowanie i promocję/sprzedaż.
Maison Ferrand powstało w 1989 r. Właścicielem większościowym jest Alexandre Gabriel, który jako student szkoły biznesu podróżował po małych producentach wina i koniaku, oferując im swoje usługi doradcze, w jaki sposób mogliby rozszerzyć swój biznes. Tak trafił do rodziny Ferrand, która od dziesięcioleci produkowała jeden z najlepszych (należących do Grand Cru) koniaków, ale która najlepsze czasy miała za sobą, mimo dalszej produkcji wyśmienitego i uznawanego trunku.
Lubisz Kubę lub rumy z Kuby? Sprawdź koszulkę z rumowym wzorem z miastem Hawana, stolicą Kuby.
Alexandre odbudował należną renomę Cognac Pierre Ferrand, po czym po zostaniu głównym udziałowcem Maison Ferrand dołożył do swojego portfolio także wysokogatunkowy rum (później także gin). Skorzystał w tym przypadku ze swoich kontaktów handlowych, gdyż jako producent koniaku sprzedawał beczki po nim do producentów rumu na Karaibach, którzy beczki z koniaku wykorzystywali do finishu rumu.
Rumy Plantation
Sama marka Plantation może być podzielona na kilka segmentów:
– Vintages
Czyli zbiór destylatów z danego roku produkcyjnego (z założenia z lat, kiedy trzcina cukrowa dała dobre zbiory), ze wskazaniem którego roku to dotyczy. Przykładem jest np. Rum Plantation Guyana 2005
– The Bar Classics
Czyli seria 3 podstawowych rumów – biały, ciemny, overproof, ze wskazaniem z jakich krajów pochodzą rumy użyte do finalnego blendu, tak jak np. w białym, gdzie mamy do czynienia z blendem rumów z Jamajki, Barbadosu i Trynidadu.
– Special Editions
Czyli rumy czymś się wyróżniające, jak Plantation Pineapple czy seria single cask’ów.
– oraz Signature blends
Czyli rumy blendowane na miejscu, pozostające tajemnicą Maison Ferrand, a do których należy m.in. nasz dzisiejszy bohater.
Rum Plantation XO Barbados 20th anniversary
Na samym początku rozprawimy się z etykietą na butelce, bo jest marketingowo wprowadzająca w błąd. Duża 20tka sugerująca rum 20 letni (sprawdzone na kilku osobach) jest tak naprawdę – uczczeniem 20 rocznicy powstania Maison Ferrand (1989 – 2009), gdyż ten blend powstał właśnie w 2009 roku. Tak nawiasem mówiąc wyglądał wtedy tak:
Nowy styl butelka zawdzięcza więc liftingowi (z, jak dobrze pamiętam, 2013 roku). Dodatkowo uwypukla się znaczek XO, który ma znaczenie w uregulowanym świecie koniaków (minimum 6 lat starzenia, kiedyś było to 10 lat), ale nie ma kompletnie znaczenia w świecie rumowym. Podkreśla w tym przypadku, że lat jest dużo, podkreśla pewnie połączenie rumu z koniakową historią właściciela, ale większej wartości informacyjnej nie przedstawia.
Rum jest butelkowany w 40%. Pochodzenie rumu to Barbados (nie wiemy, który dokładnie producent). Materiałem źródłowym jest melasa, a okres jej fermentacji wynosił od 3 do 5 dni. Na blend złożyły się zarówno produkty z destylacji kolumnowej (column still), jak i alembikowej (pot still).
Na starzenie złożyło się 8-10 lat w klimacie tropikalnym w beczkach dębowych oraz 2-10 lat w klimacie kontynentalnym w różnych typach beczek (od białego dębu, przez beczki po bourbonie po beczki po koniaku), każda w różnych stopniach przypalenia. Rum Plantation XO Barbados nie ma więc konkretnego oznaczenia wieku na butelce, można jednak powiedzieć spokojnie, że to rum kilkunastoletni.
Wygląd rumu
Butelka jest jedną z piękniejszych, jakie widziałem. Wysoka, masywna, świetnie leży w ręce. Do tego ciekawy, duży korek i butelka tradycyjnie dla marki Plantation opleciona słomką. Kolor ciemniejszy, prawdopodobnie lekko wzbogacony barwnikiem.
Zapach
Nuty kokosa, cynamonu, owoców tropikalnych, drzewa sandałowego
Smak
Nuty: na początek wanilia, kokos, dębina, przyprawy, migdał. Posmak długi, przyjemny, słodki (określiłbym go mianem średnio-słodki) z nutami toffee, kokosa i pieprzu.
Od siebie mógłbym dodać, że świetnie wyczuwalne są w posmaku nuty koniaku, które mnie bardzo urzekły przy tym rumie. Jeżeli ktoś lubi zarówno koniak, jak i rum, jak ja, to ta propozycja będzie strzałem w „10”.
Rum Plantation XO Barbados 20th anniversary – moja ocena:
Wygląd: 1/1 (za butelkę dałbym więcej nawet)
Zapach: 1,75/2
Smak początkowy: 0,75/1
Smak: 3,5/4
Posmak: 2/2 (posmak dla mnie robi robotę w tym rumie)
Suma: 9,0/10
Oceny dodatkowe:
Cuba Libre – brak oceny. Sorry, nawet szkoda mi było wlać ten rum do coli.
Jakość / Cena (przy cenie za butelkę ok. 200 PLN) – 5/5
W skali rumów ciemnych, starzonych pow. 12 lat – 5/5
Bardzo dobry, słodkawy ciemny rum o lekko owocowych nutach z bardzo dobrym, koniakowym posmakiem.
Do czego najlepiej zastosować rum Plantation XO Barbados 20th anniversary?
Solo. Zebrał również bardzo dobre opinie przy parowaniu z cygarami.
4 komentarze
~Czochracz Bobra
Cenowo ten rum to porażka (269zł), chociaż ostatnio widziałem już po 205zł. Jak na smak jaki oferuje. Natomiast polecałbym go pić dopiero po przepiciu kilku innych butelek Plantation, bo on jest jakby wisienką na torcie. Jest to rum który można polubić lub kompletnie nie. Szkoda by było, aby ten rum rzucał jakieś światło na to oferuje marka Plantation. Rumy Plantation znacząco różnią się smakowo od XO (dla mnie na plus).
@RumFanatic
Cena którą podajesz jest rzeczywiści wysoka, a widziałem już go poniżej dwieście i przy tej cenie to moim zdaniem rewelacja. Czy się lubi czy nie, to pewnie dużo zależy czy się lubi koniaki, bo dość mocno te akcenty koniakowe w tym rumie czuć. Gama Plantation jest na tyle szeroka, że myślę że każdy znajdzie coś dla siebie, a każdy czegoś nie będzie lubił. Ja na przykład za 5 yo niezbyt przepadam.
Pierotez
Mam pytanie czy ten rum ma najwięcej posmaku koniaku z rumów Plantation?
Bo np. Peru 2006 bądź Panama 2006 stażona jest w beczkach koniakowych 3-4 lata.
Rum Fanatic
Oj szczerze powiem, że nie wiem. Nie próbowałem aż tylu, żeby mocno się w posmakach koniaków rozeznać.