Drink miesiąca! – (październik’15) – High Noon, czyli rum we włoskim klimacie
Lubię Włochy. Nawet bardzo. Jakbym podliczył tak na szybko w pamięci, to jest to moja topowa i najczęściej wybierana destynacja turystyczna (nie liczę tranzytów przez Niemcy czy Czechy).
Jedną z miliona rzeczy, jaką we Włoszech lubię jest widok wyluzowanych ludzi siedzących nad brzegiem jeziora (Garda to jedna z moich ulubionych miejscówek w Italii) sączących do lunchu pomarańczowe coś. To pomarańczowe coś to Aperol i zazwyczaj podawany jest z wodą gazowaną i prosecco (oczywiście z lodem, w pięknym kieliszku, ze słomeczką).
Ale nie tylko. Bardzo lubię połączenie Aperolu z sokiem pomarańczowym, co nie jest już takie oczywiste, natomiast pamiętając, że Aperol to bitters, a jego protoplastą jest Campari, to Campari z sokiem pomarańczowym zaczyna brzmieć już tak swojsko, bo to połączenie funkcjonuje już od lat.
Generalnie jakoś lubię te połączenia włoskich likierów z pomarańczą, bo i Martini Bianco z sokiem to jeden z moich ulubionych drinków młodzieńczych lat.
Ten wstęp, lekko wspomnieniowy, pozwala mi płynnie przejść do tematu dzisiejszego wpisu. Bo jakby nie było, to wpis o drinku z rumem 🙂 .
Proponowanym drinkiem jest drink o nazwie High Noon, czyli patrząc na skład – rum z powiewem włoskiego klimatu (bo tak mi się właśnie kojarzy bitters z sokiem pomarańczowym).
Jakie składniki do tego drinka?
– 20 ml jasnego rumu (choć ciemny tez mógłby być)
– 20 ml bittersa (Campari/Aperol)
– 100 ml soku pomarańczowego (świeżo wyciskany byłby bajka, wtedy dodatkowo trzeba przecedzić)
– lód
– opcjonalnie, plaster pomarańczy
Jak go zrobić?
Wrzucamy do shakera z lodem rum, bitters i sok pomarańczowy. Wstrząsamy intensywnie. Bierzemy, w stylu włoskim, kieliszek do wina, najlepiej okrągły, wsypujemy tam trochę lodu i przecedzamy trunek z shakera. Możemy dorzucić plaster pomarańczy, jak mamy pod ręką.
Drink prezentuje się tak:
Smacznego!
PS. Dla miłośników Włoch polecam genialny filmik (każdy znajdzie coś dla siebie):