Drink Pina Colada!
Dziś na „warsztat” weźmiemy kolejnego klasyka rumowego, tym razem rodem z Puerto Rico. Pina Colada (czytać się powinno „pinia”, od ananasa, „kolada” – przecedzony) podobnie, jak w przypadku innych drinków, ewoluowała w różne przepisy z użyciem składników oscylujących wokół rumu, kokosa i ananasa. Te trzy główne nuty składają się na tego drinka. A w jakich konfiguracjach, to śpieszę wyjaśnić.
Protoplasta, wymyślony przez barmana z hotelu Hilton Beachcomber w Puerto Rico – Ramona „Monchito” Marrero w 1954 r., składał się z 45 ml białego rumu, 90 ml śmietanki kokosowej i 180 ml soku ananasowego. Standard IBA (Międzynarodowe Stowarzyszenie Barmanów) mówi o 30 ml białego rumu, 30 ml słodkiej śmietanki kokosowej, 90 ml soku ananasowego. Do tego kruszony lód lub drink zmiksowany ze zwykłym lodem. Podawany w goblecie (kielichu), wysokim tumblerze czy hurricane.
To standard. A jakie są wariacje? Każdy ma swoje ulubione (moja to 45 ml białego rumu, 30 ml mleczka kokosowego, 90 ml soku ananasowego, pół plastra świeżego ananasa, 10 ml syropu cukrowego), w zależności co lubi (a może raczej czego nie lubi?).
Jak wspomniałem trzy podstawowe smaki to:
1. RUM
Jestem generalnie otwarty na kombinacje drinkowe z ciemnym rumem, niemniej jednak w tym przypadku rum biały jakoś bardziej do mnie przemawia. Standard mówi o 30 ml, natomiast 45-50 ml nie czyni drinka złym 🙂 zwłaszcza w towarzystwie 90 ml soku ananasowego i mleczka kokosowego.
Rum kokosowy? I takie przepisy znajdziecie. Jest to dobry dodatek dla tych co nie lubią…smaku wiórków kokosowych (oj znam takie) z mleczka/śmietanki kokosowej. Wtedy występuje w kombinacji rum kokosowy – mleko odtłuszczone. Dalekie od standardu, ale właśnie to też jest fajne w drinkach, że ogranicza je tylko własna kreatywność 🙂
2. Kokos
Trochę o tym już powyżej, przy okazji rumu, co zrobić, jak się nie lubi posmaku wiórków.
Podstawa historyczna odnośnie posmaku kokosa -> śmietanka kokosowa, słodka. Ja mam np. problem, żeby takową znaleźć w sklepie, więc zastępuję ją mleczkiem kokosowym. Trochę bardziej wodnistym i mniej słodkim, ale w ramach własnego eksperymentu dodaję ok. 10 ml syropu cukrowego, żeby uzupełnić słodkość (to przy użyciu białego rumu), ponieważ spotkałem się z opinią, że brakuje jej przy samym mleczku.
3. Ananas
Podstawa – sok ananasowy. Z tym to akurat nie ma co dyskutować. By poczuć większą „magię” ananasa proponuję do miksera/blendera wrzucić tak pół plastra świeżego ananasa (obrać najpierw!:) Mnie smakuje, ale to kwestia gustu.
Znam dwa, takie podstawowe. W blenderze (tak ok 10 sek). Metoda konieczna jak się używa świeżego ananasa. A druga metoda wymaga kruszonego lodu. W shakerze schładzamy rum, sok i mleczko/śmietankę i przecedzamy do szklanki z kruszonym lodem. Obowiązkowo w przypadku dwóch metod przyzdabiamy świeżym ananasem.
Szklanka
Są specjalne szklanki do Pina Colady, można znaleźć w internecie, takie kielichowate. Spotkałem się natomiast też, że używano zwykłego kielicha, a także korzystano z wysokiego tumblera, hurricane czy po prostu ze zwykłej wysokiej szklanki.
Zamienniki/mixy
To jest temat, w którym mam ortodoksyjne poglądy. Żadnych miksów ani gotowiaków. To tak jak w kuchni, można zrobić sos samemu ze wszystkich składników, a można kupić gotowy. Smakować lepiej będzie zrobiony samemu. Mix plus rum czy też sam gotowy napój, to już lepiej nie pić w ogóle. Sorry koncerny, będę Wam zniechęcał ludzi i obniżał sprzedaż tych wynalazków do końca świata i jeden dzień dłużej…
Ach, no i sposób spożycia. Najlepiej tak… (żeby zachować splot historyczny, zdjęcie z Puerto Rico):
pozdrawiam
Rum Fanatic