Rum Diplomatico Reserva Exclusiva
Recenzje rumów

Rum Diplomatico Reserva Exclusiva – recenzja

Do recenzji wziąłem dzisiaj rum Diplomatico Reserva Exclusiva. Z Diplomatico mieliśmy już do czynienia przy okazji recenzji Diplomatico Reserva (TUTAJ). Tym razem próbujemy ten sam początek (Diplomatico Reserva) ale z dodatkiem Exclusiva, zobaczymy więc czy jest tam faktycznie coś ekstra.

DUSA

Zanim jednak do konkretnego rumu przystaniemy na moment przy samym producencie – DUSA, czyli Distilerias Unidas S.A., to dość młoda firma, bazująca na powstałej w 1959 roku destylarni, mieszcząca się w Wenezueli, a należąca do rodziny Ballesteros. Produkują generalnie bardzo dobre i uznane rumy, a ich Master Blenderem jest Tito Cordero. Diplomatico jest zdobywcą wielu nagród międzynarodowych, m.in. na najlepszą destylarnię, najlepszego Master Blendera.

Gdzieniegdzie (głównie Niemcy) można spotkać nazwę Botucal, zamiast Diplomatico, rzekomo z uwagi na obiekcje jednej z sieci handlowych, która miała już wcześniej inny trunek o tej nazwie (aktualizacja – potwierdzone w rozmowie z przedstawicielami DUSA na Rum Love Festiwal).

Lubisz Wenezuelę lub rumy z Wenezueli? Sprawdź koszulkę z rumowym wzorem z miastem Caracas, stolicą Wenezueli.

Koszulka Rum Fanatic - Caracas
Koszulka Rum Fanatic – Caracas

DUSA jest tzw. „Estate producer”, czyli całość procesu wykonują u siebie, włączając w to plantację trzciny cukrowej na 15 hektarowym obszarze.

Rum Diplomatico Reserva Exclusiva
Rum Diplomatico Reserva Exclusiva, fot. własna

Jakie rumy produkują?

Rumy produkowane są z melasy (głównie te lżejsze), a także z „rum honey”, czyli z odparowanego częściowo soku z trzciny cukrowej (te bardziej złożone rumy). Destylacja odbywa się zarówno w alembikach, jak i destylatorze kolumnowym, a firma dość odważnie miesza oba rodzaje destylatów w swoich rumach. Fermentacja trwa u nich od 24 (lekkie rumy) do 48 godzin (złożone). Starzenie odbywa się w beczkach po bourbonie oraz częściowo w beczkach po whisky. Niektóre z rumów (np. Single Vintage) są finishowane w beczkach po sherry.

Firma na swoich rumach posiada oznaczenie DOC Ron de Venezuela, co oznacza zbiór lokalny reguł, który określa co można nazwać rumem w tym kraju. Zgodnie z prawem Wenezueli, żeby destylat nazywać rumem musi m.in. być starzony min. 2 lata. I tak też jest przy tej marce. Jest jeszcze parę wytycznych, choć trzeba przyznać, że te reguły są mniej zaostrzone niż w przypadku apelacji z Martyniki.

Rum Diplomatico Reserva Exclusiva

Przechodząc do samego rumu. Diplomatico Reserva Exclusiva. Jest to rum z tzw. „wyższej półki”, mimo że jego wiek nie powala. Materiałem surowcowym jest tutaj „sugar cane honey”, czyli skoncentrowany sok z trzciny cukrowej – coś pomiędzy odpadem produkcyjnym, jakim jest melasa, a sokiem z trzciny. Rum Diplomatico Reserva Exclusiva jest blendem rumów produkowanych metodą alembikową (80%) oraz kolumnową i mieszaną (Batch Kettle) (20%), starzony w małych beczkach z dębu do 12 lat. Jak mi przekazano, do lat 12 oznacza, że 50% tego trunku ma destylat min. 12 letni.

Uchylając rąbka tajemnicy w tym miejscu rozumiem zabieg, że na rumach Diplomatico nie ma oznaczenia wiekowego. Oznaczenie do 12 lat może spowodować, że wiele osób przywiązanych do cyferek, mogłoby wzgardzić trunkiem, podczas gdy jest on bardzo dobrze zrobiony pod względem destylacyjnym.

Wygląd rumu

Jegomość spoglądający na nas z etykiety butelki, to Don Juancho Nieto Meléndez, mieszkaniec okolic (La Miel w Wenezueli), gdzie powstaje rum Diplomatico, miłośnik trunków różnych oraz wnikliwy student przeróżnych technik produkcji alkoholu.

Znany ze swojej klasy i pogodnej natury miał bardzo dużą kolekcję trunków, którą przyjaciele nazywali „Ambasadorską rezerwą”.

Rum Diplomatico Reserva Exclusiva
Rum Diplomatico Reserva Exclusiva, fot. własna

Sama butelka jest zielona, mleczna, lekko przysadzista, zamknięta korkiem. Rum w kieliszku ma ładną, ciemno-miedzianą barwę.

Zapach rumu wg noty producenta to głównie noty syropu klonowego, skórki z pomarańczy, karmelu. Zapach, którym można się raczyć.

Smak

Trzy rzeczy zwróciły moją uwagę przy smaku właściwym. Delikatność destylatu, ale nie mam tutaj na myśli różnorodności smaków, a brak odczucia smaku czystego alkoholu, co przy założeniu, że rum jest starzony do 12 lat świadczy o tym, że dołożono wiele starań na etapie destylacji, by stworzyć rum bardzo dobry jakościowo. Druga rzecz, to profil smaku – orzechowo-czekoladowo-karmelowy. Trzecia to cukier, którego moim zdaniem jest tutaj za dużo (a testy cukrowe potwierdzają, że trochę go tam jest), trochę się ten rum pije jak likier. Słodkość to oczywiście kwestia indywidualna, natomiast moim zdaniem ona przykrywa to, jaki ten rum jest dobry jakościowo sam w sobie.

Posmak

Długi, przyjemny. Słodycz długo pozostaje na podniebieniu, co może być plusem, jak i minusem, jeśli komuś nie podpasuje większa zawartość dosłodzenia.

Rum Diplomatico Reserva Exclusiv
Rum Diplomatico Reserva Exclusiva, fot. własna

Moja ocena rumu Diplomatico Reserva Exclusiva:

Wygląd: 1/1
Zapach: 1,75/2
Smak początkowy: 1/1
Smak: 3/4
Posmak: 1,5/2

Suma: 8,25/10, jeżeli ktoś lubi rumy mocno słodkie, to będzie to z pewnością dobry wybór, jeśli natomiast wolicie coś bardziej wytrawnego, to będzie to Wam raczej likier przypominało.

Oceny dodatkowe:

Cuba Libre – 5/5 – super CL, trzeba tylko zwiększyć udział rumu, żeby dobrze poczuć różnicę 🙂

Jakość / Cena (przy cenie za butelkę ok. 150 zł) – 4,5/5, moje osobiste odczucie, że ElDorado 12, przy swojej słodkości i tańszej propozycji może być bardziej konkurencyjnym rozwiązaniem, ale rum Diplomatico Reserva Exclusiva to również czołówka, jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości.

W skali rumów do 12 lat – 4/5

Sposób spożycia – solo, próbowałem na lodzie, ale lód związał mi niektóre smaki, a słodycz została, więc mnie nie podszedł. Na pewno dobry do użycia w dobrych koktajlach, gdzie potrzeba słodkiego rumu oraz rekomendowałbym jako digestif lub w towarzystwie deserów, coś jako rum deserowy.

pozdrawiam
@Rum Fanatic (obecny na Facebooku i Twitterze)

6 komentarzy

  • ~Czochracz Bobra

    Ten rum jest na mojej liście od pół roku. Któregoś dnia go trafię, niemniej na mojej liście obecnie jest kilka pozycji, z którymi MUSZĘ się wpierw zapoznać: Plantation Oryginal Dark Overproof 73% i nie chodzi o samą moc alkoholu, podobno mimo takiego zastrzyku alkoholu nie wypala dziury w gardle, a wręcz przeciwnie, następny w moich planach to: A. H. Riise Royal Danish Navy 40%, spotykany na prawdę w sporym rozrzucie cenowym, Pyrat XO Reserve 40%, Admiral Rodney Extra Old Rum 40%, Centenario Gran Legado 12YO 40%, De Pirathas Spiced Rum 35% (choć mam obawy, że to jest kurcze likier, wtedy odpada), Doorly’s XO 40%, Dos Ron Solera 16 Anos 40%, El Dorado Special Reserve 15YO 43%, Wood’s Old Navy Rum 57%. Odnoszę nawet wrażenie, że rumy którym gdzieś w nazwie przebija się Navy mają bardzo specyficzny smak i aromat. Czas pokaże:)

    • @RumFanatic

      Polecam go też w bezpośrednim porównaniu ze „zwykłą” Reservą :). Pozostałych wymienionych przez Ciebie mogę się wypowiedzieć do AH Riise – ok, jak ktoś lubi Navy, będzie zadowolony, Pyrat XO, dla mnie rozczarowanie, za dużo skórki pomarańczowej, Doorly’s XO, bardzo ok + bardzo dobra cena. El Dorado 15 – Mega.

  • ~Czochracz Bobra

    Może należałoby zacząć od tego, że od co najmniej 35 lat moim podstawowym napojem który codziennie mi towarzyszy jest Cola, obecnie Cola Zero, Pepsi Max (której ostatnio poprawili smak na polskim rynku), czasem Fanta Zero (bardzo sporadycznie). Kupuję ją wyłącznie w pół litrowych lub max litrowych butelkach (oczywiście w puszkach i butelkach). Większe pojemności mają problemy z utrzymaniem aromatu mocnej coli. Poza tym jest jeszcze wiele innych problemów z Colą 2L. Wersja zero mocno absorbuje promienie słoneczne, które wytrącają słodzik i cola zwyczajnie zaczyna śmierdzieć. Mniejsze pojemności są wolne od tej wady, a najlepsze oczywiście puchy. Rumy mieszam z colą, bądź pijam je na czysto (np. Krakena i Dictadora 12 piłem na czysto). Relatywnie wchodzą mi najbardziej, przynajmniej ostatnio rumy zaciągające drewnem, skromnie owocem, ale mimo wszystko cięższe, karmelowe, łajbowe, waniliowe, ciężkie. Wiem o czym piszesz z tą skórką pomarańczy. Pamiętam jeden rum, który mnie mocno wklerwił… Plantation XO Barbados. Zmieszanie tego z Cola było porażką, natomiast smak idealny podchodził właśnie z Fantą Zero. Rzadko kiedy zmieszanie rumu z colą jest porażką, a w tym przypadku było właśnie z uwagi na mocny, wręcz ekstremalnie silny aromat owocowy zaciągający do oporu skórką pomarańczy, który nie do końca jest moją ulubioną nutą, przynajmniej ostatnio.
    Pyrat XO – no właśnie nazwa kusząca i w ogóle, ale jakoś nie jestem ostatecznie przekonany, ze to „mój smak”… Przez tego Barbados XO uznałem (a to było rok temu), że rumy Plantation to nie moja bajka. Jak bardzo się myliłem to wiem teraz rozpracowując po kolei całą dostępną gamę. Miałem ostatnio Plantation Oryginal Dark (znakomity i tani), 3 stars (słodziutki rewelka do drinów z colą i tani 69zł w Selgrosie), przedwczoraj kupiłem jeszcze dwa Barbados 5 letni oraz Overproof 69%. Barbados zaciąga lekko miodkiem, ale takim bardzo smakowitym. A Overproof to taki Oryginal Dark tylko bardziej mocny w smaku (tyle że wali w głowę bardzo). Także zasiadać do tego Overproofa należy z dużymi zapasami sił.

  • Fanatyka

    Dostalam od dziecka (dorosłego) w prezencie. Najlepszy, jaki piłam bez dodatków. Tak, trochę slodki.Ale bardzo zacny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *